Sytuacja rynku moimi oczami
Dzisiaj chciałem się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi sytuacji na rynku kredytowym.
Zapowiada się, że najbliższy czas będzie trudny, zarówno dla banków, pośredników kredytowych, jak i klientów. W ostatnim czasie znacznie zwiększyło się ryzyko dla banków. Po pierwsze, banki muszą umożliwić wszystkim klientom wakacje kredytowe, co na pewno wpłynie na ich płynność i ograniczy akcję kredytową. Dodatkowo, część klientów może mieć problemy w spłatach kredytów. Dlatego też, banki będą musiały się baczniej przyglądać potencjalnym klientom. Większe znaczenie będzie miała branża i sytuacja pracodawcy.
Przewiduję, że problemy w udzielaniu kredytów będą pojawiać się w przypadku przedsiębiorców działających w branżach dotkniętych aktualnymi obostrzeniami. Jednak, pomimo skomplikowanej sytuacji widzę tez sporo pozytywów:
1. Kredyty najtańsze w historii.
Po drugiej w krótkim czasie obniżce stóp procentowych mamy najniższe oprocentowania kredytów kiedykolwiek odnotowane na rynku kredytów hipotecznych w Polsce. Przeciętny kredyt hipoteczny w niedługim czasie będzie oprocentowany o ok 0,7 p.p. niż jeszcze miesiąc temu. Wkrótce możemy mieć do czynienia z kredytami oprocentowanymi na poziomie ok 2,7-3%.
2. Większe możliwości negocjacji ceny nieruchomości.
Ceny wzrastały od wielu lat, deweloperzy budowali najwięcej w historii i należało spodziewać się korekty cen. Klienci inwestycyjni mogą wstrzymywać się z zakupem kolejnych mieszkań. Na to wszystko nakłada się epidemia i problemy deweloperów z normalnym funkcjonowaniem, jak w przypadku większości przedsiębiorstw. W tej sytuacji zakładam, że będą skłonni do większych ustępstw w stosunku do klientów.
3. Tańsze materiały budowlane.
Od lat zauważałem znaczny wzrost kosztów budowy domów. Podstawowym czynnikiem były rosnące ceny materiałów. Koszty w kilka lat urosły o kilkadziesiąt procent. Aktualnie ceny surowców na rynkach światowych mocno spadły. Spadł też popyt na materiały. Deweloperzy prawdopodobnie będą wstrzymywać się z nowymi budowami do czasu aż nie sprzedadzą już wybudowanych nieruchomości lub tych w budowie. Można spodziewać się również spadku liczba inwestycji samorządów, jak i przedsiębiorstw. To wszystko nakłada się na spadek cen materiałów.
4. Tańsza robocizna.
Analogicznie do cen materiałów. Jeszcze do niedawna to tzw. „ekipy” dyktowały ceny i z cudem graniczyło znalezienie firm budowlanych w w miarę krótkim czasie. Teraz już słyszałem o przedsiębiorcach budowlanych szukających zleceń u deweloperów, bo „nie ma roboty”. Wielu z nich będzie musiało obniżyć swoje marże, a ich pracownicy wymagania płacowe.
Podsumowując, radzę dobrze przyjrzeć się swojej sytuacji i perspektywom finansowym, ale jeśli planowaliście zakup nieruchomości lub budowę domu, to może to być najlepszy czas. Warto wykorzystać okazję jaka się pojawiła, zanim sytuacja wróci do normy i rynek mieszkaniowy znowu się rozpędzi. Myślę, że najbliższe kilka miesięcy mogą być najlepszym okresem do takich ruchów od co najmniej 10 lat.
Ze względu na zaostrzenie procedur przez banki wzięcie kredytu hipotecznego będzie trudniejsze niż dotychczas, dlatego wiedza i pomoc doświadczonego pośrednika kredytowego mogą okazać się konieczne i cenniejsze niż kiedykolwiek.
Jeśli potrzebujesz pomocy doradcy kredytowego, daj znać.